Wydrukuj tę stronę
niedziela, 23 czerwiec 2019 15:31

Zielonooki kociak

Zobaczyłem ją i się zakochałem

Na ten moment żyję zbyt daleko od mojej pracowni by rzeźbić i robić inne cuda w drewnie. Nie oznacza to jednak że próżnuję. Wróciłem do malarstwa. Poza miłością do piękna, wystarczą sztalugi, trochę pędzli i farb. W moim wypadku te ostatnie to akryle.

A tu mamy ZIELONOOKĄ PIĘKNOŚĆ - zupełnie przelotna znajomość. Zawitała tylko na chwilę. Chyba tylko po to żeby ją uwiecznić. I udało jej się. Ach te zielone oczy.
Szybko zrobiłem tyle zdjęć ile tylko się dało, zanim czmychnęła. I od razu wiedziałem, że chcę namalować te oczy. Kociak zeskoczył ze śmietnika i uciekł. Zaskoczony na śmietniku – tak mnie zauroczył. Ale jak to powiedział kiedyś przyjaciel Leonarda da Vinci, Nanni Grasso:

Dobry artysta umie patrzeć na wszystko i na cokolwiek

zielonooka piękność

A oto i sam obraz:

wymiary: 40 x 30 cm

technika: akryl na płótnie

rok: 2019-06

info. dodatkowe: możliwość ekspozycji bez ramy (zamalowane boczne krawędzie), zawerniksowany

praca znajduje się w zbiorach prywatnych

 

Czytany 739 razy Ostatnio zmieniany wtorek, 25 sierpień 2020 12:44

Artykuły powiązane